Obserwatorzy

niedziela, 25 marca 2012

Kacze opowieści.



Mili moi. Rano obudził mnie delikatny promyk słońca na moim policzku i mokry, zaśliniony jęzorek mojej Majci. Patrzę na zegarek i na jego tarczy widnieje godzina 6:20. O rany ogoniasta dziś niedziela!! Proszę jeszcze 5 minutek. Prrrrroszę! Ale niestety, cichutkie popiskiwanie i te cudne oczęta, trzeba na spacer wyruszać. Do tego jeszcze olśnienie, dziś była zmiana czasu więc jest 7:20.No to różnica kolosalna. Przecierając oczy zimna wodą ubrałem dresik i heja, NA SPACER.


Dziś wybraliśmy niedaleko położony park w centrum miasta. Jest dość rozległy i ma mnóstwo miejsca do gonitw, harców i biegów szalonych , a to wszystko co Majcie lubią najbardziej.



Najpierw była górka i harce na niej to w dół to znów na górę aż się sunia zasapała ale nie był to koniec. Przyszedł czas na następna zabawę, patyczek.






Były nawet próby dokopania się do kolegów i koleżanek w Chinach ;-) . Niestety troszkę było za daleko i to przedsięwzięcie musimy odłożyć na później. Spacerowaliśmy, biegaliśmy, goniliśmy biedne wystraszone gołębie. Oczywiście wszystkie były bardzo szybkie i nawet piórko żadnemu nie wypadło. Zwiedziliśmy nawet parkowy amfiteatr, nieco mroczny i dziwny niczym altana letnia Draculi ale niesamowicie urokliwy.




Jednak główną atrakcją dzisiejszego spaceru były wszędobylskie, zakochane kaczki. Prawie każda kaczucha miała swojego adoratora. Rozkrzyczane było całe to towarzystwo niesamowicie. Ale to dobrze, bo zwiastują nieodwołalnie nadejście wyczekiwanej przez nas Wszystkich wiosny.















Niektórzy kochankowie nawet zabrali się do budowy domów.
Troszkę zmęczył nas ten gwar rozkaczony więc poszliśmy dalej i tu czekała na nas jeszcze jedna atrakcja. Nawet nie przypuszczałem, że uda mi się zrobić tak cudne  zdjęcia. Mam tylko problem ogromny, bo nie potrafię rozpoznać tej atrakcji. Więc może ktoś z Was mi pomoże ;-) ?







 Na drzewach coraz więcej pączków się pojawia co nieodwołalnie wiosnę zapowiada, a tu jeszcze ostatnie atrybuty zimy, kurczowo się trzyma. Pięknie rośnie i zapewne cudnie będzie wyglądać w grudniu, a i pocałunki słodkie będzie można pod nią rozdawać.





Wracaliśmy do domu bosko zmęczeni i głodni okrutnie ale i szczęśliwi. Dzień zapowiadał się słoneczny, promienie słońca ogrzewały nasze policzki. Nieco zasapani wróciliśmy do domu i tak zaczęliśmy naszą niedzielę.


Po śniadanku umyliśmy ząbki, bo higiena jest bardzo ważna. ;-) nawet u takich piesków.



Potem zmęczenie ogromne nami owładnęło więc zrobiliśmy sobie 5 minutową drzemkę.



Oczka stawały się coraz cięższe i cięższe.


No, przyznam się bez bicia. Przytuliliśmy się do siebie i zapadliśmy w sen. Niestety nie na 5 minutek, a całe 15. ;-) No cóż, raz nie zawsze. Toż w końcu niedziela.


I tak minęło nasze niedzielne przedpołudnie.
Życzę Wam wszystkim spokojnego wieczora i pięknego, udanego tygodnia.
Po południu wybrałem się w plener, korzystając z pięknego słońca i zrobiłem kilka zdjęć nowej biżuterii ale to w następnym poście.
Raz jeszcze pięknie dziękuję za tyle komplementów i miłych słów na temat mojego kompletu biżuterii na wyzwanie w Kreatywnym Kufrze. Dziękuję bardzo. Strasznie dużo dla mnie znaczą Wasze opinie, dodają mi skrzydeł i motywują do tworzenia nowych prac.
Dobrej nocy ;-). Grzegorz.

31 komentarzy:

  1. wspaniałe przebłyski wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Dziękuję za odwiedziny. Miłego wieczora.

      Usuń
  2. Oj, jak ja dobrze znam ten park :) Grzesiu, chyba mieszkasz blisko mojej rodzinki :)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To park niedaleko mojego domu, jakieś 10 min drogi od domu. Choć " moim " parkiem obok mojej kamienicy jest park Stassica. Miłego wieczorka,Grzegorz.

      Usuń
  3. Cześć Grzesiu. Ten weekend był naprawdę uroczy. Słońce dodaje nam skrzydeł i chęci do działania. Twój spacer zaobfitował pięknymi zdjęciami ptaków. Pieski to jednak motywują bardzo do działania. Ja mam kota więc się z nim lenię na kanapie:))) Podoba mi się bardzo Twoje żółte dzieło z poprzedniego posta. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo ;-) i dziękuję. Kociaka również można na spacerek wyciągnąć ;-). Miłego popołudnia ;-). Pozdrawiam. Grzegorz.

      Usuń
  4. co do ptaszka to nie mam pojecia...a te kaczuszki zakochane cudne:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam i dziękuję za wizytę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne przedpołudnie. U mnie wiało, że nie powiem jak... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przedmucha ,powieje i wywieje , a jutro słońce widzę. ;-). Czary mary .....

      Usuń
  7. Mnie zrobiono taką pobudkę w sobotę, niestety. Takie są uroki posiadania czworonoga. Ale ja lubię te nasze spacery. Kaczuchy super. Ptaka niestety nie znam ale wiem jak potrafią świergolić. Ja chętnie sie przysłuchuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam i miłego wieczorka życzę. Dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  8. Bardzo lubię czytać twoje teksty, Grzesiu. Co do zdjęcia ptaszka to niestety nie potrafię pomóc, sama bym się chętnie dowiedziała. Zawsze nad tym ubolewałam że tak niewiele ptaków potrafię zidentyfikować. Niestety obiekt jest bardzo niechętny do współpracy w tym zakresie. Próbowałam różnych sposobów aby poszerzyć swoją wiedzę i kupiłąm kiedyś nawet płytę z nagranymi głosami ptaków bo pomyślałam że może w ten sposób. Nic z tego nie wyszło, ponieważ moja sunia jak tylko usłyszała ptasie głosy (i to jeszcze w jej domu!)zaczynała wyć jak oszalała. Serdecznie Cię pozdrawiam życząc równie udanego i słonecznego całego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ślicznie i cudnego tygodnia życzę, Grzegorz.

      Usuń
  9. Grzesiu od pewnego czasu mam problem z odwiedzaniem Twojego bloga, jakby żyje swoim życiem, nie mogę się po nim swobodnie poruszać, wchodzę i zawiesza się. Mam nadzieje, że ten komentarz szczęśliwie dotrze do Ciebie. Twój komplet biżuteri piękny, a niedziela, cóż, zaczęła się cudnie, zaowocowała pięknymi zdjęciami. U nas też wiosna, krokusy rozchyliły swoje płatki, a psiaki i kózki cieszą się słonkiem. Przesyłam buziaki dla Ciebie i Majci takie pachnące wiosennym wietrzykiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu droga, wydaje mi się,że problemy te są z powodu wstawienia na bloga ruchomego banerka koliberka z napisem i linka z muzyką. Strasznie dużo pamięci pobierały. Oprócz stacjonarnego komputera mam jeszcze laptopa w t- mobile i po raz pierwszy od prawie roku przekroczyłem transfer danych więc niestety usunąłem te dwie umilajki ;-). Trudno. Mam nadzieję, że teraz bez problemu będziesz mogła mnie odwiedzać. Miłego wieczora życzę i serdecznie dziękuje za całusy. Również przesyłam buziaki gorące. Ściskam Cię mocno. Grzegorz.

      Usuń
  10. niesamowicie to wszystko złapałeś obiektywem. Miłego dnia życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje starałem się choć jeszcze dużo aparatowej nauki przede mną. Miłego wieczora i dziękuje za odwiedziny.

      Usuń
  11. Ale napstrykałeś fotek na tym niedzielnym spacerze:)))Ptaszek piękny, ale nie będę zgadywać nazwy, bo jeszcze coś palnę:)). Odkąd nie ma z nami ukochanego setera, nie chodzę po łódzkich parkach, bo mi się przeraźliwie smutno robi....Ale muszę się chyba przełamać:)) Uściski dla obojga:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cie doskonale. Taki nagły brak hmm smutno. Ale życie biegnie dalej. Miłego wieczora i uśmiechu mnóstwo. Pozdrawiam,Grzegorz.

      Usuń
  12. Ależ piękny amfiteatr!Taka mroczność to akurat mi się podoba :)
    Odnośnie ząbków...czy wiesz że ząbki należy myć pół godzinki po jedzeniu? Taką wiadomość usłyszałam rano w tv śniadaniowej w wywiadzie z panią stomatolog.Zaskoczona jestem,bo zawsze myślałam inaczej...
    Oczywiście tą część wypowiedzi potraktuj z przymrużeniem oka ;)
    Robienie zdjęć wciągającym zajęciem jest,prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wciąga to prawda. Dla mnie też zaskoczeniem była metoda , o której piszesz. Miłego wieczora, Grzegorz.

      Usuń
  13. zazdroszczę :) bo ja niestety weekend w łóżku z anginą:( za to cudnie było oglądać Twoje zdjęcia Grzesiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej w takim razie dużo zdróweczka życzę. Dobrej nocy,pozdrawiam Grzegorz.

      Usuń
  14. Witaj!
    Miałeś niezwykle udany spacerek :) Udało Ci się spotkać i uchwycić aparatem drozda śpiewaka :) Gdyby udało Ci się zobaczyć jaja w gnieździe byłbyś bardzo zaskoczony ich kolorem, to już gotowe pisanki w niezwykłym niebiesko-zielono-turkusowym kolorze w kropki.
    Pozdrawiam i jeśli pozwolisz będę zaglądać częściej, bo wyczuwam tu artystyczno-romantyczny klimat, taki, jaki lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za podpowiedz. Nie miałem pojęcia,że to drozd;-). Tak spacerek udany był wyśmienicie ;-). Pozdrawiam serdecznie i zapraszam częściej do mnie. Miłego dnia,Grzegorz.

      Usuń
  15. ale spacer!!!!!!!:)fotki prześliczne:)amfiteatr z klimatem aż się bałam:)
    pozdrawiam
    dorcia

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę ,że zachwyca Cię piękno w każdym jego znaczeniu:)

    OdpowiedzUsuń