Kochani, przepraszam za takie długie milczenie ale ostatnio miałem niesamowicie trudne chwile.
Czasem te nasze życiowe zakręty ciągną się bez końca za każdym rogiem stawiając na naszej drodze kolejne trudne przeszkody. W końcu osiągamy taki stopień nasycenia problemami,strachem,bólem,że albo przestajemy sobie radzić i uciekamy w siebie,zamykamy się,płaczemy albo osiągając totalne dno nabieramy powietrza w płuca i resztka sił odbijamy się.
To strasznie trudna i wymagająca ogromnej odwagi i determinacji decyzja.
Często sami nie jesteśmy wstanie wykonać tej pierwszej czynności i dlatego potrzebujemy pomocnej dłoni,czasem wstydzimy się o nią poprosić, czasem po prostu jej nie ma. Ale czasem w najczarniejszej godzinie nagle pojawia się nasz anioł stróż,opiekun, który o nic nie pyta,nie umoralnia,nie oczekuje rzeczy niemożliwych. Delikatnie się uśmiecha i pomimo wszystko wyciąga do nas pomocną rękę.
Świadomy ból istnienia, radzenia sobie z problemami dnia codziennego,problemami dużymi i większymi bywa okrutnie trudny ale nawet po największej burzy zawsze wstaje nowy piękny dzień. Pełni lęku,obaw i niepewności,pokancerowani na ciele i duszy z nadzieją patrzymy w tęczę i zaczynamy, choć jeszcze nieco przez łzy, delikatnie się uśmiechać.
Kochani ostatni weekend był dla mnie okrutnie trudny, stąd moje milczenie.
Gdyby nie moja przyjaciółka i jej rady, wielogodzinne czytanie w internecie o problemie, który nie dawał mi spać,modlitw i wielu innych czynników to boję się nawet myśleć jak by to wszystko mogło się skończyć.
Nie wiem skąd wziąłem siłę ale pierwsza bitwa wygrana!!! Jestem okrutnie zmęczony ale bardzo szczęśliwy. Wiem, że przede mną jeszcze długa walka ale muszę dać radę! I dam!
Walczę przecież o najukochańszą osobę mego życia.!
Raz jeszcze przepraszam i bardzo dziękuje, że jesteście ze mną. Dziękuję za wszystkie dobre i miłe słowa za wiarę we mnie i uśmiechy kierowane do mnie.
Wiem, że ostatnimi czasy mój optymizm nieco przygasł ale już podjąłem odpowiednie kroki aby rozniecić w sobie na nowo ogień.
Pewnie na początku będzie to mikre palenisko ale od czegoś trzeba zacząć.
Dobrze, że mam tą swoją ceramikę, że mogę coś stworzyć czasem. No i oczywiście wielkim skarbem dla mnie jesteście Wy i Wasze blogi,myśli,nadzieje i uczucia, którymi się dzielicie. Jesteście cudowni i wyjątkowi, każde na swój własny, niepowtarzalny sposób.
Rozpisałem się straszecznie ale tak jakoś potrzeba serca nadała ton,przepraszam jeśli kogoś zanudziłem.
Dziś w Łodzi cudny dzień,tyle słońca w koło i mrozik trzyma malując bajeczne kwiaty na szybach. Spacer jakowyś by się przydał.
Radości w sercu i uśmiechu na twarzy wszystkim Wam życzę oraz pięknego dnia i miłego weekendu.
A to kilka moich ostatnich prac.
Miłego dnia ;-) Grzegorz.
Przepiękne prace.
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę zakończenia problemów i kłopotów szelakich!
Przewertowałam przed chwilą wszystkie Twoje wpisy. Jakie piękne rzeczy robisz!
OdpowiedzUsuńpowodzenia:))
OdpowiedzUsuńUpada każdy ... sztuką nie jest nie upaść - sztuką jest się podnieść pomimo...
OdpowiedzUsuńTe białe guziki cudne - pozdrawiam
Oj u nas też dziś słoneczko przygrzewa:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że kolejne bitwy będą również wygrane
Pozdrawiam, Mariola:)
Ps. dziś z czyjegoś kompa więc jako anonim...
Przede wszystkim życzę, by skończyły się problemy zdrowotne, aby karta się odwróciła i zapanował spokój. Zawsze trzeba myśleć pozytywnie i w to wierzyć. A prace przecudowne, szczególnie podobają mi się te pierwsze niebieskie korale oraz okrągłe beżowe; co jedne to piękniejsze. Podziwiam talent i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńPiękne prace a róża jak zawsze zachwyca :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w rozwiązaniu problemów...
Głowa do góry. Jakoś się poukłada. Trzeba tylko wierzyć.
OdpowiedzUsuńCudne te korale i wisiory. Powodzenia.
Jestem z Tobą myślami! A róża cudowna :) Uwielbiam Twoje różyczki!
OdpowiedzUsuńWitaj!! Śliczne te niebieskie korale:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŻyczę z całego serca, żeby wszystko się poukładało po Twojej myśli :)
OdpowiedzUsuńa prace piękne ^^
Witaj! Piękna róża!!!!Po burzy zawsze wychodzi słońce!!!Powodzenia życze !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJestem z Wami - jesteś na dobrej drodze - ściskam gorąco
OdpowiedzUsuń- Agata
Piękne prace, różyczka jest wspaniała! Wierzę, że Twoje problemy się skończą, wygrasz wojnę, a ta pierwsza zwyciężona bitwa jest tylko pierwszym krokiem do sukcesu. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Grzesiu,,,
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Ci życzę :-)
Pozdrawiam.
Trzymaj się na przekór wszystkiemu i nie daj się! W_y_łącz myślenie, bo to przygnębia jak myśli się obijają po łbie na wszystkie strony. Zapisz się na jakiś regularny wysiłek fizyczny ze 3x w tygodniu po 1,5 godziny, zobaczysz, jak się odprężysz. I rób swoje, "póki jeszcze coś się chce" ;)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia, mało problemów życzę z całego serca :))
OdpowiedzUsuńPrace prześliczne :)
Pozdrawiam cieplutko
Po pierwsze - dziękuję za odwiedziny i bardzo miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPo drugie - trzymam kciuki za Twoją tęczę, niech się wyłoni, trwa i nie gaśnie.
Po trzecie - przepiękne rzeczy tworzysz!
Będę częściej zaglądać :)
Pozdrawiam i również trzymam kciuki :)
Ania.
no to dużo dużo siły Ci życze na kolejne "starcia" losu :) pamiętaj, że życie czasem daje w kość, ale potem to wynagradza :)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, żeby ten zakręt był już ostatnim, a teraz przed Wami była już tylko prosta droga! Jak zwykle piękne prace! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPiękne prace !!Życze aby wszystko wróciło do normy Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOby wszystko ułożyło się po Twojej myśli, i wszelkie kłopoty, problemy i paskudne choróbska poszły precz! Wytwory jak zawsze piękne, i jak zawsze - najbardziej zachwyca mnie róża.
OdpowiedzUsuńGrzesiu będę trzymała kciuki by wszytko poszło po twojej mysli :) Prace przepiekne,kolejny raz napisze,że rża to moja faworytka :)
OdpowiedzUsuńGrzesiu cudny post -prawdziwy, szczery i ja zaczęłam lekko się uśmiechać, że musi być już tylko lepiej:). Kiedy osiągamy poziom , kiedy myślimy, że już gorzej być nie może wtedy wstaje nowy dzień i wiara nasza go wypełnia i wiemy, że damy radę... :) Tego Ci życzę :)pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńSame cudeńka!
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa które pozostawiłeś na moim blogu, ja z przyjemnością dołączę do obserwatorów u Ciebie, piekne prace prezentujesz a róża to istny majstersztyk :) Trzymam kciuki by u Ciebie zaświeciło słońce i wszystko się ułożyło
OdpowiedzUsuńJa dziś zaglądam i zostawiam swój ślad cytatowo.....
OdpowiedzUsuńKiedy Bóg chce Ci zrobić podarunek, zwykle opakowuje go w kłopot. Im większy podarunek otrzymujesz, tym większym kłopotem Bóg go maskuje. Norman Vincent Peale
i jeszcze kilka zdań wyrwanych z kontekstu......
RZEKA
Jeśli nie potrafisz znaleźć przyjemności w spokoju tej właśnie chwili – gdy siedzisz, wtedy i przyszłość przepłynie obok ciebie jak rzeka, której biegu nie jesteś w stanie powstrzymać. Nie będziesz zdolny do przeżywania jej, gdy stanie się teraźniejszością. Radość i spokój są możliwe właśnie w tej godzinie, kiedy siedzisz. Jeśli nie możesz znaleźć ich tutaj, to nie znajdziesz ich nigdzie. Nie biegnij za myślami jak cień za swym źródłem. Nie goń myśli. Znajdź radość i spokój właśnie w tej chwili – teraz.
Ten czas jest twoim czasem. Miejsce, gdzie siedzisz -twoim miejscem. Właśnie tu, na tym miejscu i w tym momencie możesz doświadczyć oświecenia. Do tego nie trzeba siedzieć pod specjalnym drzewem w odległej krainie.
Jestem z Tobą Bracie.....Pięknego dnia życzę:)
Prace piękne, róża urzekająca...Tobie siły życzę i tej fizycznej i tej duchowej...i zdrowia...
OdpowiedzUsuńdziś przypadkiem trfiłam tutaj...i ... przede wszystkim zaskoczyło mnie ,że jesteś facetem ;) bo mało Was w blogowym świecie, zwłaszcza tym rękodzielniczym ... Twoje wyroby cudne, zakochałam się :)))
OdpowiedzUsuńNarazie na twoim blogu głównie cieszę oczy, potem poczytam uważnie...
Dużo zdrowia i siły , pozdrawiam ciepło.:)
Gratuluję nowego sprzętu, niech sprawia wiele radości. :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem prac. Nie piszesz niestety nic o technice, a mnie bardzo się zawsze marzyło porobić w glinie, więc szkoda mi trochę.
Przejrzałam trochę posty w blogu. Czasami sami nie wiemy, jak pisać o trudnej codzienności, jak reagować na takie wpisy, ale sama obecność dużo daje. Trzymaj się dzielnie tego, co robisz, tego, co Ci dodaje siły. Jestem pod wrażeniem również Twej postawy.
Wytrwałości, twórczej pasji i dużo, dużo zdrowia.