Witajcie i przepraszam za tą chwilę przerwy.W środę wyszedłem ze swojego szpitalika,było ciężko ale udało się.Nawet trochę stworzyłem nowych dzieł mojej radosnej twórczości ;-). Dziękuje za wszystkie miłe wpisy na moim blogu,strasznie je sobie cenię. Dają mi kopa do tworzenia pomimo różnych przeciwności losu.
Ostatnio dokończyłem różana kolię, długo się naczekała ale w końcu ;-).
Lepiej późno niż wcale. Bardzo mi miło,że coraz więcej osób obserwuje mojego bloga. Strasznie fajne uczucie, kiedy włączam komputer i widzę nowe wpisy i nowe osoby.Dziękuję.
Wszystkim życzę miłego i udanego weekendu. A oto kolia różana,ciekaw jestem Waszych opinii. Miłego dnia. Przepraszam za jakość zdjęcia ale zrobione było na szpitalnej macie w pokoju zabiegowym. Dziękuję przy okazji paniom pielęgniarkom ;-) .
Cześć :D
OdpowiedzUsuńSpieszę ze sprostowaniem :)
ja rozdaję książkę :) a lakierowe rozdanie jest na innym blogu, sama biorę w nim udział :D Jak masz chęć to kliknij w słowo KLIK- tam jest link do konkursu :)
Pozdrawiam :)
Twoje dzieła są śliczne więc na pewno będę zaglądać :)
Piękna kolia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam różyczki z ceramiki, sama też ich trochę popełniłam.
OdpowiedzUsuńMisterna robótka. efekt wspaniały.
OdpowiedzUsuńdla mnie troszkę za.....hmmmm.....sztuczne...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńładne... choć nie w moim stylu!Ale robótka misterna!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o mnie widziałabym ją do czarnej wieczorowej sukni, prostej i eleganckiej, to kolia byłaby jej ozdobą, do tego czerwone rękawiczki i buciki na wysokim obcasie, tak myślę, że to byłby wspaniały duet :) pozdrawiam serdecznie z ziimnych Jaworzyn :)
OdpowiedzUsuńAch, te róże są po prostu niesamowite! Trudno mi sobie wyobrazić, jak robisz coś tak pięknego.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji witam pierwszego Pana, jakiego spotkałam w gronie biżuteryjnych blogerów :-) to wspaniałe, że nie tylko panie mają zręczne ręce. Od dziś będę pokazywać tego bloga wszystkim facetom od których słyszę "w życiu bym czegoś takiego nie zrobił" :D
Serdecznie pozdrawiam!
Witaj! Zajączek ma rację - w końcu jakiś Pan na blogu! Róże piękne; podziwiam i chwalę, bo sama próbuję sił w tej materii i wiem, że trzeba dużo zdolności i cierpliwości włożyć, by mogły powstać takie cudeńka; zawsze mam kłopot ze zrobieniem kwiatów, a za róże to się nawet nie biorę :) Na pewno będę zaglądać tu często! Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńGrzesiu Kochany! Naszyjnik prześliczny! kocham róże i kolor czerwony, naszyjnik wprost stworzony dla mnie;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci za słowa wsparcia i otuchy dla mnie. Sam jesteś taki chory i uzależniony od szpitali, a jeszcze wspierasz mnie. Ja przy Tobie i Twojej chorobie jestem taki mały pikuś. Chylę głowę przed Tobą, Twoją determinacją, odwagą i radością życia. Buziaki posyłam
Lusi
Bardzo Wam wszystkim serdecznie dziękuje za wszystkie komentarze są dla mnie bardzo miłe i determinujące,a uwagi bardzo cenne.Dziękuję. Kochana Lusi,dziękuję za dobre słowa,zrozumienie i szczerość. Myślę, że oboje wiemy co oznacza walka o swoje zdrowie i jak trudno jest czasem ale nie wolno nam się poddawać, NIGDY!!! Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i jak tylko mogę , wspieram ;-).
OdpowiedzUsuńCeramiczny Kamień, bardzo dziękuje za komentarz,miło mi, że tak ciepło o mnie piszesz, to prawda,że facetów w świecie blogów jak na lekarstwo, a do tego ceramików. Moja znajoma kiedyś powiedziała mi,że jestem jak pterodaktyl ;-) ale ja robię swoje ;-). Pozdrawiam i oczywiście będę zaglądał do Ciebie,
Zajączku, miło mi, że do mnie zawitałaś, zapraszam częściej ;-). Mnie również często coś nie wychodzi tak w życiu prywatnym jak i twórczym ale staram się nie poddawać,choć nierzadko to trudne ale walczę.Pozdrawiam serdecznie.Dobrej niedzieli wszystkim Wam życzę.
A na śniadanko zrobiłem dziś jabłkowe łateczki prosto z pateleczki. Pyszota. Wybieram się na spacer z Majcią, bo cudny dziś dzień.
Misterna robota... podziwiam, chociaż sama bardziej w tej "surowej" biżu Twojej roboty widziałabym się... pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczne :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńRany....jakie Ty piękne rzeczy tworzysz...niesamowite...pierwszy raz spotykam mężczyznę zajmującego się biżuterią. To takie fascynujące,niesamowite, tajemnicze.
Musisz być ciekawym, niesamowitym, wspaniałym człowiekiem:)
Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo gorąco.
Zajrzyj do mnie:)
http://arts-ooak.blogspot.com
Prześliczne róże, koniecznie do kolii musi powstać jeszcze jeden element, kolczyki podejrzewam mogły by być za ciężkie, ale jakaś broszka czemu nie.
OdpowiedzUsuńPo za tym ujął mnie wpis na stronie "O mnie". taki szczery i przemawiający do wyobraźni
wspaniała różana kolia:) gratuluję zdolności
OdpowiedzUsuńGrzesiu, ja również pozdrawiam Cię gorąco:)
OdpowiedzUsuńMarzę po cichutku, że może jednak coś wymyślisz w sprawie kolii ;)
Miłego weekendu!
Ps. Czekam z niecierpliwością na kolejną Grześkową Opowieść...
Ale piękna!
OdpowiedzUsuńA to jakie śliczne.
OdpowiedzUsuńjejqu ale Ty cuda tworzysz!!! niesamowite! trzymaj sie cieplo:)
OdpowiedzUsuńLubię róże ...
OdpowiedzUsuń