Witajcie.
Na początku bardzo bym chciał raz jeszcze wszystkim razem i każdemu z osobna podziękować za tyle miłych słów i odwiedzin na moim blogu. Serdecznie witam również nowych obserwatorów i mam nadzieję, że miło będzie Wam wędrować po moim świecie. Jest już Was wszystkich 300 osób nawet nie wiem kiedy i jak to się stało, bo przecież jeszcze nawet roku nie ma mnie z Wami w Naszym blogowym świecie. Strasznie mi miło i ciepło na sercu, bo dzięki Wam mam nadzieję,że to moje pisanie i tworzenie ma jakiś cel, że czasem wywoła na czyjejś buzi uśmiech, może i radość. Czasem w chwilach trudnych i zwątpieniach chwilowych , a i szpitalnych godzinach strachu dzięki Wam i Waszym słowom i myślach, którymi się ze mną dzielicie jest mi nieco łatwiej walczyć z moimi strachami. Czuję się potrzebny choć wcale nie jestem ani jakimś strasznie ważnym ani wyjątkowym człowiekiem. Jednak o niebo lepiej się żyje ze świadomością istnienia bliskich mu dusz,które kiedy trzeba dadzą kopniaka ale i uśmiechną się podając dłoń kiedy bezradnie leżymy na ziemi nie mogąc podnieść głowy. Bardzo Wam wszystkim dziękuje.
Dziś znowu idę do szpitala i znowu lęk zza rogu wygląda ale nie dam mu się tak łatwo. jak zawsze postaram się z nim walczyć i pokonam go z uśmiechem na twarzy, może nieco skwaszonym od bólu ale nadal jednak uśmiechem.
Kilka ostatnich tygodni miałem nieco pracowitych ale to dobrze, bo powstało kilka nowych prac.
Róża w nowym szkliwie i nowej odsłonie. Szkliwo nazywa się Afrodyta. Jeszcze nie do końca je okiełznałem ale ma piękne efekty w postaci delikatnych kobaltowo - chabrowych kropeczek.
Pora na jagody więc i u mnie musiał się pojawić naszyjnik z elementami jagodowymi. Ten akurat jest dwustronny. Można nosić go z motywem liścia lub odwrócić go na druga stronę, a wtedy jagody górą! ;-). Jestem bardzo zadowolony z tego szkliwa, sam je tworzyłem i mieszałem z kilku innych kolorów. Mnie bardzo się podoba.
Pojawił się również nowy naszyjnik z moim ulubionym ;-) ale to już chyba wiecie ;-) elementem róży. Tym razem użyłem mojego jagodowego szkliwa w połączeniu z butelkową zielenią i delikatnym szafirowo - turkusowym efektowym szkliwem również mojego mieszania. Wszystko nanizałem na czekoladowy i w odcieniu morskich fal bawełniany , woskowany sznurek. Myślę,że do delikatnej , lnianej sukienki będzie cudnie pasował. Do tego wielki lniany kapelusz, ogromna lniana torba i boso można zdobywać lato. ;-)
Powstał również długi na 60 cm naszyjnik z motywem róży w kolorze patynowanego złota z opalizującymi refleksami i efektową, nakrapianą bielą. Wszystko nanizałem na naturalny 100 % len. Całość myślę, że prezentuje się niezwykle delikatnie i elegancko. Ale może tylko ja tak myślę. ;-).
Powstał jeszcze jeden podobny do poprzedniego tylko zabawnymi pastylkami w kolorze jagodowym i motywem kwiatów w opalizującym kolorze silverbird. Bardzo frywolny i dziewczęcy jak mi się wydaje wyszedł.
Powstał też naszyjnik bardzo delikatny z elementami jeszcze nie w pełni rozwiniętymi , drobnymi, chińskimi różyczkami. Długość około 60 cm. Pistacjowa barwa kulek cudnie podkreśla urok różyczek. Znajoma powiedziała,że strasznie nietypowe zestawienie kolorów. A Wy co sądzicie?.
Powstał jeszcze naszyjnik Jagodowa kula. Choć wygląda pokaźnie i ciężko to nie jest taki. Kula choć pokaźnych rozmiarów jest lekka, bo jest pusta w środku. Elementy drobnych kwiatów dodają całości lekkiego wyglądu, a ciemno jagodowe kuleczki nadają całości wysublimowanego smaczku. To teraz podobno najmodniejszy kolor na lato.
Powstało jeszcze kilka nowych naszyjników ale o tym w następnym poscie, bo nie chcę Was zanudzić.
A teraz to o czym pisałem poprzednio. Projekt, który choć mozolnie i z nie małymi oporami ale wolnymi krokami , mam nadzieję dobiega ku końcowi. Jest jeszcze sporo pracy i tak zwanego dopieszczenia szczegółów ale jeśli można to pochwalę się już teraz kilkoma ujęciami z placu boju.
Projekt nazywa się MARIONETKA i mam nadzieję, że niebawem będzie cudowną przystanią dla spragnionych dobrego smaku, miłej muzyki, pięknych wernisaży, pysznej kawy i wielu innych atrakcji, restauracja. Bardzo się cieszę, bo właścicielka powierzyła mi projekt wyglądu, wyposażenia i doboru kolorów we wnętrzu. To pierwszy na na taką skalę mój projekt. Wcześniej wykonywałem mniejsze projekty wystroju wnętrz, projektowania mebli ale na taka skalę jeszcze nie.
A więc przedstawiam Wam wnętrze MARIONETKI i oczywiście będę informował kiedy będzie można zaszyć się w jej cudnych wnętrzach i oddać się degustacji potraw i smakowaniu cudowności, które mam nadzieję,że będą serwowane w jej wnętrzach. A wiem kto będzie je przygotowywał i uwierzcie mi na słowo to swoisty geniusz w jedynym takim wydaniu. Znam Go od wielu lat i jest doskonały w tym co robi. ;-)
A więc przedstawiam Wam kilka ujęć wnętrz.
Drzwi rozsuwane malowane są są przez moją przyjaciółkę Agatę z Pracowni Pod Złotym Jamnikiem, a te małe po prawej stronie sam w pocie czoła malowałem. ;-)
Mała sala z pięknymi kryształowymi żyrandolami i nastrojowym kominkiem. Na obu krańcach sali wygodnie, skórzane kanapy z pięknymi i wygodnymi poduchami.
Sala główna z pięknie ,ręcznie malowanymi drzwiami, również dzieło Agaty. Przy rozsuwanych drzwiach stoi piękna, stara bo z 19 wieku, francuska witryna. Mam już na oku cudny równie stary serwis kawowy, który mam nadzieję, że zajmie zaszczytne miejsce we wnętrzu rzeczonej witryny.
Już nie mogę się doczekać tej ferii barw i zmysłowych smaków i zapachów. Mam nadzieję,że niebawem będzie można pysznie zjeść i zapomnieć się choć na chwilkę w tym pięknym i ciepłym wnętrzu. Serdecznie Was już zapraszam. Na pewno napiszę kiedy tylko restauracja zostanie otwarta. ;-).
Na koniec kilka zdjęć cudnej jabłonki, która pomimo strasznej zimy, bo zmarzła okrutnie, wykazała się wielka siłą życia i wyda niebawem piękne owoce. Siły takiej życzę Wam wszystkim i sobie również. Bo choć czasem ciemność i strach wielki zagląda na w oczy, chmury burzowe zawisną nad głową i bezradność krępuje ręce to jednak, nie rzadko przy pomocy najbliższych, kochanych osób, z nieco zardzewiałą szablą w orężu idziemy na bój. Bój straszny! ale walczyć trzeba, trzeba do końca!!!.
Raz jeszcze bardzo dziękuję Wam za odwiedziny i miłe słowa. Odwiedzajcie mnie kiedy tylko najdzie Was ochota.Miłego tygodnia, buziaki Grzegorz.
GRZEŚ TRZYMAJ SIĘ I NIE DAJ SIĘ TYM SZPITALNYM STRACHOM . JESTEŚ WYJĄTKOWY BO NIE MA TAKIEGO DRUGIEGO GRZESIA , KAŻDY Z NAS JEST INNY PRZEZ CO NIEPOWTARZALNY , KTOŚ MOŻE MIEĆ TAK SAMO NA IMIĘ JAK TY ALE TO NIE BEDZIESZ TY:-)I TO JEST FAJNE . NASZYJNIKI CUDOWNE JEDEN PIĘKNIEJSZY OD DRUGIEGO I TEN JAGODOWY I TEN W RÓŻOWE RÓŻYCZKI DELIKATNY I ULOTNY POMIMO MATERII - POWODZENIA :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Miłego i udanego tygodnia.Grzegorz.
UsuńA mi do szczęścia wystarczyłby tylko jeden koralik- piękny nad pięknymi z listkiem :). Szybko wracaj do zdrowia i uciekaj ze szpitala.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję za odwiedziny. Koralik możesz mieć ;-). pozdrowienia posyłam, co prawda jeszcze ze szpitala, nieco obolałe ale jak najbardziej miłe. Dobrego dnia,Grzegorz.
Usuńoj Grzesiu Grzesiu, te Twoje naszyjniki są rewelacyjne, kwiaty po prostu boskie. to chyba już Twój taki znak rozpoznawczy :)
OdpowiedzUsuńjak można się w czymś takim nie zakochac??
pozdrawiam i dużo zdrówka życzę :)
Dziękuję bardzo. To prawda,że bardzo lubię tworzyć kwiatowe naszyjniki choć i inne motywy i elementy również. Bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Całusy , dobrego tygodnia. Grzegorz.
UsuńNaszyjniki robią wrażenie , jeden piękniejszy od drugiego. Najbardziej zachwycił mnie pierwszy z tą cudną różą. Masz ogrom pomysłów i inwencji. Obdarzył Cię Bóg talentami i je wykorzystujesz ,i to jest fantastyczne. Niech również darzy Cię zdrowiem.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za tyle miłych słów. Nawet kroplówka trochę mniej boli po takowych ;-). Dobrego dnia,pozdrawiam Grzegorz.
UsuńJak zawsze wysyp cudownej biżu a Twoje róże są piękne w każdym detalu.
OdpowiedzUsuńNie daj się strachowi bo i po co ;)
Wnętrze jest cudownie ciepłe w swej kolorystyce.
Pozdrawiam
Miło mi bardzo. Starałem się aby wnętrze było przytulne i miłe. Nieco glamour. Buziaki i miłego dnia.Grzegorz.
Usuńa mnie najbardziej utkwił w pamięci naszyjnik z małymi rózyczkami, delikatny i subtelny.... piękno Tworzysz Grzegorzu...
OdpowiedzUsuńkawiarenka ma i cudna nazwę i uroczy wystrój, jeszcze jak dopieścisz szczegółami.... to z przyjemnością wypiłabym tam kawę....
niemniej życzę zdrowia i siły do walki o nie....
buziaki
Taki mam zamiar ;-). Będzie mnóstwo kwiatów i miłych dekoracji. Może nawet kilka moich prac na przykład jakieś naczynia, misy wazony. Zobaczymy. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa. Grzegorz.
UsuńPrzede wszystkim zdrowia Ci życzę i pokonania strachów, a Twoje różyczki jakieś takie równiejsze od mojej zdecydowanie:)Najbardziej urzekł mnie Twój czarno-biały naszyjnik na lnie, wygląda ciekawie i elegancko:) Pozdrawiam Cię ciepło:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję. Moje róże to takie odzwierciedlenie mojej duszy. Trochę kolczaste i delikatne za razem. Miłego dnia, pozdrawiam Grzegorz.
UsuńZ taką biżuterią, to rzeczywiście można boso zdobywać lato :)
OdpowiedzUsuńWnętrze restauracji zapowiada się świetnie i zachęca do rozgoszczenia się tam.
Trzymaj się! Przesyłam ciepłe myśli.
Bardzo dziękuję Aniu za miłe słowa.Pozdrawiam, Grzegorz.
UsuńBrak mi słów. Naszyjniki wspaniałe, mój faworyt to ten jagodowo zielony oraz stare złoto złoto z bielą.
OdpowiedzUsuńPięnie by wyglądały z lnianymi ciuszkami.
Grzesiu wiem, że strach czasami wkrada się nawet jak go bardzo nie chcemy. Dobrze że z nim walczysz! Mój tata nie bardzo sobie z tym radzi, my walczymy za niego i werzymy bo przecież wiara czyni cuda. Powodzenia i dużo dobrych, twórczych dni.
Dziękuję Ci Ewo za miłe słowa otuchy. Pozdrów ode mnie Tatę, niech walczy każdego dnia. Nawet drobnymi krokami ale idzie do przodu. Nawet kiedy bardzo boli, kiedy nie można oddychać, gdy na niebie same czarne chmury i do tego deszcz okrutnie zacina. NIGDY, PRZENIGDY nie wolno okazać,że już nie możemy walczyć. Choć chwile słabości to ludzka rzecz ale dlatego mamy przy sobie nasze kochane , bliskie osoby. Dobrego dnia, pozdrawiam jeszcze szpitalnie ale niebawem mam nadzieję wyjść. Grzegorz.
UsuńPrzede wszystkim duuużo zdrówka życzę! I jak zwykle podziwiam piękne prace :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Ewelinko. Całusy posyłam,Grzegorz.
UsuńJestem znowu oczarowana naszyjnikami, szczególnie tymi z różami! Są przepiękne, a na żywo musza być jeszcze ładniejsze.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szpitalu, będę czekać an dalsze wieści od Ciebie!
I ja serdecznie Cię pozdrawiam Aniu. Grzegorz.
UsuńPrzepiękna biżuteria! Życzę, żeby pobyt w szpitalu trwał jak najkrócej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa. Dobrego dnia życzę, Grzegorz.
UsuńJesteś niesamowity!!! Tworzysz przepiękną biżuterię, a wnętrze zapowiada się świetnie, choć moim zdaniem czegoś tam jeszcze brakuje...
OdpowiedzUsuńWalcz o zdrowie, trzymam kciuki :))
Tak wiem, brak dodatków, zieleni ale to jeszcze chwilka. Muszę zastanowić się nad ich doborem. Ale dziękuje za miłe słowa i życzenia. Pozdrawiam Grzegorz.
UsuńCała kolekcja Twojej biżuterii jest piękna. Połączenie pistacji i różu wyszło obłędnie super. Wszystko jest super, a Tobie super zdrówka, żeby Cię nie bolało, żebyś nie chorował, bo tak mi żal, kiedy to czytam. Na całe szczęście, jak piszesz nie dajesz się, idziesz dzielnie do przodu i tak trzymaj. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Anulko za dobre słowa. Bardzo dziękuję Boli ale staram się nie myśleć o tym. Trudno ale po takich słowach zawsze nieco łatwiej. Buziaki.Grzegorz.
UsuńCo by tu powiedzieć, tyle treści w tym poście o tak różnej tematyce... odniosę się więc tylko do jednego z naszyjników - otóż ja osobiście uwielbiam połączenie koloru różowego z zielonym, niezależnie od formy ten zestaw kolorystyczny przywodzi na myśl kwiaty :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia i powodzenia w dalszym projektowaniu :) Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo.Również pozdrawiam,Grzegorz.
UsuńWnętrze restauracji jest bardzo przytulne i z charakterem. Na pewno wielu gości będzie tam wracać również ze względu na klimat :) Zrobiłeś śliczne naszyjniki. Trzymaj się! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo i dziękuje za miłe słowa. Pozdrawiam ciepło.Grzegorz.
UsuńGrzesiu... Ostatni tydzień spędziłam w Krakowie, byłam z córkami u mojej siostry. I Ty byłeś tam z nami. Przez kilka dni. Bo przez kilka dni czytałyśmy Twoje posty. Było trochę śmiechu, trochę zadumy... a podczas czytania opowieści o piesku poryczałyśmy się wszystkie. Jesteś niesamowity. Pięknie piszesz, pięknie tworzysz. Trzymaj się, chłopaku. Nabierz sił, byś mógł dalej pisać, dalej tworzyć. I wyłącz wreszcie tego kompa! Zaśnij i daj oczom odpocząć! Buziaczki przesyłam ...
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za tyle miłych słów. Bardzo mi miło,że odwiedzasz mojego bloga. Uwielbiam Kraków i również dość często go odwiedzam. mam kilku dobrych znajomych, u których uwielbiam bywać. Wspaniali ludzie.Kraków to cudne miasto pełne tajemniczej i cudownej aury. Historia o Majci mojej cudnej to taka moja lekcja i sprawdzian mojego człowieczeństwa. Ciągle trwa i mam nadzieję, że jej podołam. Dziękuje za wszystkie miłe słowa. Trzymam kciuki za Ciebie i wszystkiego dobrego życzę. Pozdrawiam szpitalnie jeszcze ale z uśmiechem na twarzy. Dobrego dnia,Grzegorz.
UsuńNaszyjniki przecudne, nie mogę powiedzieć, który piękniejszy, bo obraziłabym inne... podziwiam i może kiedyś się skuszę :)) A wnętrze zjawiskowe, szkoda, że mieszkam daleko. Zdrówka życzę!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za owocną wizytę :)
Buziaki posyłam i cudnego dnia życzę ;-) Grzegorz.
UsuńPiękna seria naszyjników. No i różyczki!! Ja je też w wydaniu ceramicznym uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zdrowie i jak najkrótszy pobyt w szpitalu.
Dziękuję Ci bardzo i buziaki posyłam. Dobrego dnia,Grzegorz.
Usuńpiękne naszyjniki, długi z ciemną różą bardzo mi się podoba :) przesyłam ciepłe pozdrowienia! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie i również pozdrawiam. Grzegorz. ;-)
UsuńBracie drogi :) "odwaliłeś" kawał dobrej roboty... mowa tu oczywiście o nowej kolekcji koralików ale i wnętrza jakie stworzyłeś.Wiem ile to Cię kosztowało pracy,nerwów a zarazem cierpliwości by dopiąć to na ostatni guzik.Zgadzam się z moimi przedmówcami,że coś tam jeszcze brakuje,ale znając Ciebie coś jeszcze wymyślisz:) Co do smaków jakie zamierzacie serwować w Marionetce z rąk niesamowitego człowieka,ba... z czystym sumieniem powiem "MAJSTERSZTYKA SMAKÓW" już ślinka cieknie:) Dla odwiedzających bloga powiem tyle,że tak się składa znam ów kucharza i z Jego niesamowitych rąk nie raz jadłam dania,które powstają "rachu ciachu" .... w moim mniemaniu zadowolą każde nawet najwybredniejsze podniebienie.No to mi się machła mała reklama :):) Oczywiście drogi Grzesiu czuję się zaproszona na Wielkie Otwarcie:) Pozdrawiam ciepluchno:) Kasia:)
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście siostro kochana. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Buziaki i do zobaczenia. Buziaki.Grzegorz ;-)
UsuńNaszyjniki jak zawsze cudne, jestem w nich zakochana i muszę jakiś mieć mam nadzieję że da się coś zrobić żebym stałą się szczęśliwą posiadaczką twojego dzieła :) dużo zdrówka życzę :) i dziękuję za miłe słowa :) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Wiolu za miłe słowa. Dobrego dnia,pozdrawiam Grzegorz.
OdpowiedzUsuńPrzyszłam po nitce i pewnie jeszcze nie raz wrócę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i mam nadzieję,że rozgościsz się u mnie. ;-). Miłego dnia,Grzegorz.
UsuńIleż Ty masz talentów :) Jesteś jak czarodziej, a ja z przyjemnością dałam się porwać tej magii :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Ewo za te miłe słowa. Są dla mnie jak opatrunek z szałwii na duszy. Miłego dnia,Grzegorz.
UsuńNaszyjniki wspaniałe...cudowne. Jak zawsze pięknie tworzysz!Wnętrze rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życzę dużo uśmiechu i wytrwałości.
Nie zawsze piszę komentarz ( bo praca -wyrywa mi czas) ale zawsze odwiedzam i czytuję co u Ciebie:)
Dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa...to dodaje mi twórczych skrzydeł:))Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Peninia ♥
Jak zawsze same miłe słowa od Ciebie. Doping ogromny czuję i samą dobrą energię. Dziękuje ślicznie,Grzegorz.
UsuńNo same cuda u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję ;-). Miłego dnia.
UsuńŚliczne prace tworzysz, podziwiam bardzo. Pozdrawiam serdecznie miłego weekendu życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie Gosiu za tyle miłych słów i za odwiedziny. Rozgość się u mnie i mam nadzieję,że spędzisz u mnie kilka miłych chwil.Pozdrawiam ,Grzegorz.
Usuń