Przez ostatnie dni dość ciasno zapełnione obowiązkami starałem się wszystkiemu poradzić. Chyba się udało ;-). Kilka projektów zakończonych ale już szykuje się kilka nowych . I dobrze, bo jakaś taka siła we mnie wstąpiła i chęci ogromne, że niczym Mohamed góry zacznę przenosić. Niebawem pochwalę się wielkim, nowym projektem ale muszę jeszcze zdjęć kilka wykonać i nieco go dopracować.
Dziś rano, po wczorajszym deszczowym szaleństwie słońce zawitało na moim parapecie i zastukało promieniami w okno. Przeciągnąwszy się lekko jeszcze zaspany powędrowałem do kuchni aby kawki z mlekiem sobie przygotować i oczęta lekko jeszcze pod firanka snów zagubione szerzej otworzyć.
W trakcie picia aromatycznej kawy tak jakoś samoczynnie, nie wiedząc kiedy naleśniki z białym serem i brzoskwiniowym dżemem powstały. Ależ była pyszota na śniadanie.
Nawet Majcia nieco jeszcze zaspana zaprosiła się na kawałeczek.
Tak posileni zabraliśmy się za sprzątanie mieszkania. Oj długo takiego sprzątania nie było. Wszystkie ścierki, miotły i mopy niczym żołnierze na baczność stanęli i w bój straszeczny ruszyli.
Kurzyło się okrutnie, woda chlapała na prawo i lewo. Ręczników papierowych cała armia dzielnie się sprawowała aż do ostatniego listeczka. Maja dzielnie ogonem to na lewo to na prawo machała dokładając swoje cztery łapki do tych ciężkich prac na placu boju.
A za oknem deszcz melodię melancholijną grał nam nieustannie aż do późnego wieczora jednak się nie poddaliśmy i wieczorem, po ciężkich bojach stan gotowości na odbiór techniczny zgłosiliśmy.
Męczący to dzień był bardzo ale i radości co nie miara. Mieszkanko pięknie pachnie, okna kryształem się mienią, podłogi czystością się pysznią. Pięknie się zrobiło i miło.
W tak zwanym między czasie na zgotowanie pysznego obiadku czas się nawet znalazł.
Przepyszna flądra panierowana w bułce na świeżych wiejskich jajach, ziemniaczki młodziutkie, maleńkie ale za to pyszne ze świeżym koperkiem i kapusta kiszona z młoda marchewką, jabłuszkiem i odrobiną kminku. Cudne zestawienie smakowe i kolorystyczne. Słowem, wiosna na talerzu.
Po takim sytym obiedzie na wet 15 min drzemki udało się nam złapać.
Po wieczornym spacerze coś mnie tak wzięło na coś słodkiego i rachu ciachu takie oto słodkości powstały.
Babeczki się udały. Zapach zdominował cały dom. Nie mogłem się zdecydować jakie mafinki upiec więc zdecydowałem się je połączyć. Do jasnej części użyłem otrąb zbożowych różnych i nieco zapachu waniliowego, a do ciemnej części gorzkiej czekolady, skórki pomarańczy i nieco wiórek kokosowych. PYSZOTA.!!!
I jeszcze na jutrzejszy dzień moich urodzin, O MATEŃKO KOCHANA!!! TO JUŻ 37, jak ten czas leci taki oto torcik sobie upiekłem. A jak! Na słodko będzie, cóż dyspensa na liczenie kalorii ;-).
Na koniec kilka zdjęć z pola walki po bitwie o czystość.
I jeszcze kilka zdjęć z zeszłego weekendu z wypadu na grilla z rodzinką. Było superowsko, potrzebowałem takiego odpoczynku. Dziękuję.
Maja nawet w celach zapoznawczych - towarzyskich do chin miała zamiar się dokopać.
Sądząc po oczach to chyba nawet to się jej udało.
Pyszności na grillu się przyrządzały.
W koło przyroda kwitła w całej swej krasie.
Miłego i udanego weekendu wszystkim Wam życzę. Buziaki posyłam i pięknie dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny. Dziękuję. ;-).
Wszystkiego dobrego z okazji urodzin!!!
OdpowiedzUsuńPyszności aż pachną, pozdrawiam
Bardzo serdecznie Ci dziękuję. ;-)
UsuńNie mogę tu zaglądać, bo mam całą klawiaturę zaślinioną :) takie smakowitości tu pokazujesz!
OdpowiedzUsuńNa urodziny życzę Ci przede wszystkim zdrówka i wspaniałych pomysłów na Twoje dzieła.
Wspaniałego świętowania.
Bardzo serdecznie dziękuję za życzenia i zapraszam w każdej wolnej chwili i kiedy tylko będziesz miała ochotę. Pal sześć zaśliniona klawiaturę. ;-)
Usuńzrobiłam się głodna od patrzenia na te smakowitości. Muffinki moje ulubione, te z czekoladą. Naleśniki mniam, że o torcie nawet już nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńSerdeczne życzenia urodzinowe, duuużo zdrówka, wspaniałych pomysłów, twórczych chwil z ceramiką.
37 lat! Chciała bym tyle mieć, och! Grunt to mieć zapał i ducha młodego.
Oj tak masz rację z tym duchem. Dziękuję za życzenia. Bardzo mi miło.Buziaki.
UsuńGrzesiu! niech Cię dobry humor i wena nie opuszcza przez następne lata;-)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie ozdobiłeś torcik.
Basiu droga, serdecznie Ci dziękuje za miłe słowa. Buziaki i dobrego weekendu życzę.Grzegorz.
Usuństo lat! z ceramiką oczywiście :). pozdrawiam, e.
OdpowiedzUsuńGrzesiu, Ty to mistrz kuchni jesteś ;) Całkiem jak mój Mąż :) Aż mi ślinka pociekła :0 No i czekam z niecierpliwością na efekty Twojej pracy :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Ewelinko. Jaki tam ze mnie mistrz. Ot tak sobie czasem po kuchni polatam ;-). Miłego wieczora. Pozdrawiam,Grzegorz.
UsuńWszystkiego Najlepszego z okazji urodzin.
OdpowiedzUsuńI dobry gospodarz z Ciebie. Takie słodkości pieczesz i nawet sprzątasz porządnie. Nie dość, że pięknie tworzysz, to na dodatek pięknie piszesz. Swoją wrażliwość przekładasz na słowa. Nawet ja - kobieta nie potrafię tak wyrazić swoich myśli.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję Aniu, staram się jak mogę ;-). Dziękuję za życzenia. Buziaki,Grzegorz.
UsuńNie wierzę...mężczyzna ideał... :)gdzieś Ty się uchował ? Gotuje, piecze, tworzy, sprząta, nie marudzi, kocha zwierzęta ... czym jeszcze nas zaskoczysz ?? Wszystkiego dobrego ....a przede wszystkim cenionego zdrowia :)
OdpowiedzUsuńEeeeetam do ideału mi duuuuuużo brakuje ale dziękuję. Serdecznie dziękuję za życzenia, pozdrawiam i dobrego weekendu życzę,Grzegorz.
Usuńno jeju nie wierzę! (ale patrzę po komentarzach,że inne babeczki też niedowierzają ;)) facet co sprząta, gotuje i piecze! mój takich rzeczy nie potrafi :((
OdpowiedzUsuńciekawam cóż to za wielki projekt ;)
Grzesiu, wszystkiego dobrego z okazji urodzin! Buziaki! :)
Dziękuje za życzenia. Miło mi. Zapewniam,że jestem prawdziwy i wcale nie jakiś wyjątkowy, ot po prostu taki sobie człowieczek ;-). Miłego wieczoru. Pozdrawiam ,Grzegorz.
UsuńTy to jesteś taki facet, których nie ma:)))A gdzie żeś się taki uchował?:)Wrażliwy, piecze, gotuje, kocha zwierzaki, sprząta i tworzy śliczności, Ty z bajki jakiejś jesteś, prawda?;) Szkoda tylko,że ja taka stara już jestem beznadziejnie;))) Uściski i serdeczności urodzinowe Ci przesyłam i głaski dla ślicznej Majeczki:)
OdpowiedzUsuńPs. Nie wiem czemu mi się Twój blog na pasku nie aktualizuje i nie widzę Twoich nowych postów:( Pogrzebię w bloggerze i naprawię, bo miło do Ciebie zaglądać bardzo:)Pozdrawiam raz jeszcze:)
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Kaprysiu, ja jestem na prawdę jestem ;-). To co robię jest takie normalne, może rzeczywiście wśród facetów mało spotykane ale nie niemożliwe.Miłego weekendu, pozdrawiam, Grzegorz.
UsuńNie możesz być prawdziwy, nie wierzę..;-)
OdpowiedzUsuńO rany!!! Wstaje rano ,pije kawę, wiosennie kicham okrutnie i łzy strumieniem mi z oczu kapią,co dwa tygodnie jestem na chemii w szpitalu, czasem się boję, czasem płaczę, czasem się śmieję. Zdarzają mi się chwile radości i smutku. Uwielbiam zachód słońca, wieczorna morska bryzę, zjawiskową mgłę na wieczornej łące. To chyba istnieję?! ;-) Pozdrawiam, Grzegorz.
UsuńTrafiłam tu przez przypadek i oniemiałam... ale nie będę się powtarzać, bo u góry widzę takie same niedowierzanie. Cofnęłam się kilka postów wstecz... fajny facet z Ciebie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję i zapraszam częściej. Miłego weekendu, pozdrawiam Grzegorz.
UsuńSkoro tak się napracowałeś to i na słodkości zasłużyłeś - zwłaszcza, że sam robiłeś:)))
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to życzę Ci wszystkiego co najlepsze na następne rocznice urodzinowe:)
Pozdrawiam
Serdecznie dziękuję za życzenia , miłego wieczora.Grzegorz.
UsuńGrzesiu wszystkiego co najlepsze!
OdpowiedzUsuńTylko proszę...nie katuj nas tymi widokami i zapachami ;) Albo katuj...
Jesteś bardzo poukładany :)
Przepraszam bardzo tak jakoś samo wyszło. ;-)Dziękuję za miłe słowa,pozdrawiam,Grzegorz.
UsuńIle pyszności....narobiłeś mi apetytu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Dziękuję Aniu.Miłego wieczora.Grzegorz.
Usuńależ się tyu kulinarnie u Ciebie zrobiło, az slionka leci... na takie ziemniaczki tez sie szykuję, tylko u mnie nikt inny ich nie lubi... :-((((.
OdpowiedzUsuńSamych takich dni na kolejne 37!
Bardzo serdecznie dziękuję.Miłego weekendu.Pozdrawiam,Grzegorz.I smacznego ;-).
UsuńGrzesiu !!!100 lat w szczęściu i zdrowiu Ci życzę.Samych udanych kiermaszów i wszystkiego co tylko sobie zamarzysz!!!Pozdrowionka cieplutkie!:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo serdecznie ;-). Całusy,Grzegorz.
UsuńMam jedno pytanie - ile godzin ma Twoja doba skoro potrafisz tyle rzeczy zrobić i to w dodatku sam?:))
OdpowiedzUsuńJedynym wyjaśnieniem dla mnie jest Twój młody wiek - wszystkiego dobrego urodzinowo przy okazji życzę - to w kwestii siły i zapału do pracy!
Drugie wyjaśnienie jest takie, że jesteś nie z mojej bajki - takich facetów po prostu nie ma;))
I jak poczytałam wcześniej, nie tylko ja w Ciebie nie wierzę:)!
Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam:))
Cóż , trudno mi będzie przekonać kogoś w moje istnienie lub nie. Rano wstaję, piję kawkę, czuje jej aromat. Czasem mnie coś boli, czegoś mi się nie chce. Czasem brakuje zapału, kilku godzin do zamknięcia dnia z jego obowiązkami. Czasem wszystko mi się udaje. Czuje strach, lęk, niepewność,ból. Czasem się śmieję, czasem płaczę.Uwielbiam przyrodę choć często mi szkodzi obcowanie z nią. Bywam często w szpitalu na chemii ale zawsze próbuje walczyć. Miewam chwile zwątpienia ale staram się podnosić i drobnym kroczkiem ale zawsze iść do przodu.Jestem po prostu zwykłym facetem ze swoimi dobrymi i złymi stronami. I nie chodzi tu wcale o żadną bajkę. Po prostu jestem i tyle. Pozdrawiam i dobrego weekendu życzę,Grzegorz.
UsuńAle mnie zaskoczyłeś naleśniki pewnie pyszne uwielbiam a najbardziej urzekła mnie fotka po spacerze :)
OdpowiedzUsuńTwoje gliniane ulepiałki śliczne i ta róża mmm,Pozdrawiam cieplutko .
Miło mi. Również pozdrawiam serdecznie i udanego weekendu życzę.Grzegorz
UsuńNapiszę tylko jedno- Facet ideał !!!!!!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńa nie, napiszę jeszcze, że z okazji już, już prawie twoich urodzinek, życzę Ci aby codzienne życie zawsze Cię już słońcem witało :)
Bardzo serdecznie dziękuję za miłe słowa. Dobrego weekendu życzę i dziękuję za odwiedziny.Pozdrawiam ,Grzegorz ;-).
UsuńWitaj! Na poczatek moc serdecznych zyczen urodzinowych! Przede wszystkim zdrowia!
OdpowiedzUsuńTrafilam dzis tu do Ciebie przypadkiem i pierwsza rzecza jaka zrobilam bylo dodanie Twojej strony do obserwowanych. Teraz wlasnie wracam z podrozy po Twoim blogu i spiesze Ci przekazac wyrazy mojego uznania.
Stworzyles bardzo interesujace i cieple miejsce,
Tworzysz w dziedzinach o ktorych nie mam zielonego pojecia. Ozdabiasz posty wspanialymi fotografiami przyrody (i nie tylko), co sama stosuje i bardzo lubie:)
Na pierwszym miejscu musze jednak postawic komplement na temat Twojego pisania. Masz bardzo lekkie pioro. Czy nie myslales o profesjonalnym wykorzystaniu i tej umiejetnosci?
Twoja wszechstronnosc jest zadziwiajaca!
Pozdrawiam!
Serdecznie i pięknie dziękuję za miłe życzenia i tyle pozytywnych słów. Miło mi. Mam nadzieję,że będziesz do mnie zaglądać.Miłej niedzieli,pozdrawiam,Grzegorz.
UsuńGrzesiu przede wszystkim najlepsze życzenia urodzinowe:)
OdpowiedzUsuńSądząc z Twojego opisu to Twoja doba ma więcej godzin niż moja,albo straszny pracuś z Ciebie:)
;-) zapewniam Cię Kasiu, że ma tyle samo godzin co Twoja ;-). Pracuś?! eeetam, takie czasem zrywy miewam. ;-) Miłego dnia.
UsuńGrzesiu życzę wszystkiego najlepszego, mnóstwa cramicznych pomysłów i niegasnącej weny twórczej! Sto lat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie ;-). Udanego tygodnia życzę.
Usuńwszystkiego najlepszego i niech Cię dobry humor nigdy nie opuszcza. Torcik wspaniale ozdobiony. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;-). Miłego tygodnia.
UsuńDziękuję i miłego tygodnia.Pozdrawiam,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńWitaj Grzesiu, trafiłam na Twój blog czytając komentarze do wpisu na innym blogu. Oczom nie mogłam uwierzyć: prawdziwy, żywy mężczyzna - pokrewna dusza. No wiedziałam, że tacy muszą gdzieś istnieć. Życzę Ci zdrowia i szczęścia w życiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Bo1
Serdecznie dziękuję i zapraszam częściej. Dziękuje za życzenia.
OdpowiedzUsuńDrogi Grzegorzu jestem z rewizytą i masz babo placek,ty nie jesteś lepszy też lubisz słodkości, już mi ślinka cieknie.Widzę że Majka ma coś wspólnego z moją Miśką też uwielbia bawić się w archeologa.Urodziny dawno minęły ale i tak życzę Ci wspaniałego życia i całej masy szczęścia.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i miłego dnia życzę. Zapraszam częściej. ;-)
OdpowiedzUsuńCofnęłam się do początku Twego bloga i czytam, czytam... nie przyspieszam, bo chcę pomału...Na szczęście jeszcze mi dużo zostało. Jestem pod wrażeniem Twojego pisania, Twojej twórczości... buziaczki :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;-). Udanego i miłego dnia życzę. Grzegorz.
OdpowiedzUsuńO matko ależ Ty pyszności serwujesz jakbym takie jadła to jak ten muffin bym wyglądało ;) dziękuję za info o bransoletce sama pewnie bym nawet nie znalazła a tak to mi się humor poprawił :) A w ogóle to książki powinieneś pisać bo tak się Ciebie dobrze czyta że z pewnością byłyby to bestselery
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam ;-). Tak sobie czasem skrobnę tak od serca. Czasem z głębszym sensem czasem bardzo frywolnie. Staram się tylko aby zawsze prosto z serca tak po człowiekowemu ;-). Dziękuję za komplementy. Buziaki i miłego wieczora,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńmam Cię na oku ;) miło tu u Ciebie.
OdpowiedzUsuńA mnie miło,że Tobie u mnie miło. Zapraszam częściej ;-). Udanego dnia,Grzegorz.
Usuńa i jeszcze spóźnione ale serdeczne sto lat :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;-).
UsuńWitam ciepluchno :) Dawno mnie nie było u Ciebie,ale...... JESTEM ;) ....i cóż widzę??? ZMIANY!!! wizualne oczywiście.Miło przywitał mnie Aniołowo- Strachowo stworek :) I znów drogi Bracie podrażniłeś moje podniebienie (nie tylko wizualnie ale i smakowo) Torcicho było NIEBIAŃSKO PYSZNOŚCIOWE!!! Dzięki raz jeszcze za czadowe chwile w mojej troszkę ostatnio zaniedbanej przystani:) Ściskam z całego serducha.Ps. zapraszam na wiśniowe szaleństwo do mojego sadu;) KASIA;)
OdpowiedzUsuńOj tam jakiej zaniedbanej siostro najmileńsza!!! Wiśnie w pełni rozszalałe kusiły czerwonymi koralami słodkiego miąższu, kwiecie wszelakie choć drażniło mój nos to oczy cieszyło niesamowicie ale dałem rade. Towarzystwo jak zawsze wspaniałe i miłe, grill , a szczególnie pieczone pieczarki i kaszaneczka BOSKIE!!! Mam nadzieję niebawem to powtórzyć. A nieco rozgardiaszu w każdym domu jest potrzebne, bo wtedy wiemy,że ktoś w nim mieszka, nie jest tylko pustym pudełkiem bez duszy, gwaru i zapachu. Było super!!! Do miłego zobaczenia i pomimo pluchy za oknem dobrego weekendu. Buzka. Grzegorz.
UsuńDziękuję za wizytę na moim blogu i tyle ciepłych i miłych słów. U Ciebie też jest bardzo swojsko i przyjaźnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Bardzo dziękuję i miłego weekendu życzę. Grzegorz.
UsuńWszystkiego najlepszego w dniu urodzin, i zdjęcie jak śpicie niesamowicie -fajne.Zapraszam do piecyka , też tam znajdziesz kilka słodkości.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i miłe słowa. To prawda, czasem Majcia myśli,że jest ludziem , a może to ja czasem staję się piesem?! Kto wie?. Miłego weekendu i pozdrawiam serdecznie,Grzegorz.
UsuńCześć Grzesiu. 100 lat i wszystkiego co najlepsze, żeby Ci się spełniło, a przede wszystkim ZDROWIA!!
OdpowiedzUsuńPo tych kulinarnych zdjęciach zgłodniałam i muszę coś przekąsić. Miłego weekendu. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za życzenia i miłe słowa. Zapraszam kiedy tylko będziesz miała na to ochotę. Miłego weekendu,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńO rety, niesamowity jesteś! Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję ;-). Niesamowity?! wcale nie taki sobie normalny facet. Pozdrawiam i dobrego tygodnia życzę.Grzegorz.
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co nazywasz szczęściem - niech Ci nie zabraknie. A uśmiech i życzliwość niech stale będą u Ciebie gośćmi :)
OdpowiedzUsuńps. tort wyglądał.... mmmmmmm bosko :)
Nie no ja nie mogę, chłopie Ty jesteś genialny !!! nawet ja- baba nie jestem w stanie takiej roboty przez jeden dzień udźwignąć ... wiesz ktoś kiedyś coś powiedział takiego, że dobrym ludziom Bóg nie szczędzi cierpienia... smutne to ale prawdziwe ... jeszcze raz życzę Ci dużo wytrwałości i żeby ta siła wewnętrzna i ten spokój Cię nie opuszczały !!! Trzymam za Ciebie kciuki.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Agnieszko. To prawda co piszesz ale pomimo tych wszystkich trudów i chwil zwątpienia i nawet łez wylanych cicho w poduszkę rano trzeba otrzeć twarz , zmyć ból czystą, zimną wodą i uśmiechać się z całych sił i zawsze wierzyć,że będzie lepiej.Pięknego dnia życzę i serdecznie pozdrawiam, Grzegorz.
Usuń