A ja?
Może to niezbyt odpowiednia pora ale myślę. Jak to będzie, czy podołam. Czy wszystko się uda, czy o czymś nie zapomniałem?
Taką noc miałem między sobotą , a niedzielą.
Jednak po kolei ;-)
Witajcie moi drodzy ;-)
Ostatnim czasem sporo się u mnie działo pozytywnych choć nieco nerwowych , z mojej strony ale taki to był kreatywny strach i nie miał wielkich oczu , chwil.
W sobotę po małych korektach czasowych odwiedziła mnie Julia z mojepowstawanie.blogspot.com/
Przemiłe to były odwiedziny. Julia jest niesamowicie miłą , energiczną i pracowitą osobą z 3 wspaniałych dzieci. Co prawda ostatnio miała nieco kłopotów ze zdrowiem maluchów ale mam nadzieję ,że wszystko już wróciło do normy.
Julia odwiedziła mnie w mojej pracowni. Miło spędziliśmy czas na rozmowie i herbatce , a zimno było nieco więc tak rozgrzewaliśmy się nią i miłą rozmową.
Dostałem również od Juli cudną szafeczkę na klucze , którą sama zrobiła używając pięknej techniki decupage.
Ogromnie Ci za nią dziękuję Julio , na pewno się przyda.
Julia odwiedziła mnie w sobotę , była to miła niespodzianka i chwilka odpoczynku w przygotowaniu niedzielnych PIERWSZYCH tak dużych WARSZTATÓW CERAMICZNYCH w mojej pracowni ;-)
Tak , tak ! W niedziele odbyły się pierwsze tak duże warsztaty w mojej pracowni.
Przybyło 11 osób ;-)
Na początku nieco mnie strach ogarnął czy podołam , bo przedział wiekowy był bardzo rozpięty. Zależało mi ogromnie na tym aby wszyscy dobrze się bawili i mieli przyjemność z tworzenia i obcowania z gliną. Jednak całe napięcie i obawy zniknęły wraz z pierwszym dotykiem gliny.
A było tak ;-) :
Na początku zajęć , krótki instruktarz na temat najważniejszych zasad podczas pracy z gliną.
A to najmłodszy uczestnik warsztatów 5 letni Andrzejek ;-). Bardzo uzdolniony , pracowity i kreatywny. Bardzo chciał ulepić stację paliw dla swoich samochodów i wielką stację kontroli pojazdów. Od razu zabrał się do pracy.
Czasem trzeba było użyć nieco siły ale glina uczy pokory i cierpliwości. Kiedy wsłuchamy się w nią oddaje nam całe piękno , które jest w niej ukryte.
I tak powstało pierwsze dzieło . Mały pingwin Pik Pok.
Andrzejek zrobił nawet kilka zwierzaków. Bo w lesie niedaleko stacji jest mnóstwo zwierząt.
Szymon również tworzył dzielnie różne dzieła.
Kinga również zabrała się do pracy. Stworzyła kilka pięknych prac. Co mnie bardzo zdumiało , a zarazem zaskoczyło to to ,że pierwszy raz pracując z gliną miała takie wyczucie materiału.
Rodzice również zabrali się do pracy. Pani Monika i Pan Dariusz mieli swoje wizje ale jakże piękne. ;-)
W przerwie , dla rozluźnienia palców miał miejsce mały poczęstunek. Czasem trzeba zadbać również o ciało ;-)
Bez mistrza ceremonii nie dał bym rady. Mój przyjaciel Andrzej zadbał o część gastronomiczną. Upiekł przepyszne szaszłyki drobiowe z warzywami. Była również pyszna sałatka z brokułami, selerem naciowym , mozarellą hmmm pyszota. Bardzo dziękuję Mistrzowi za nie ocenioną pomoc ;-). Tak posileni wróciliśmy na zajęcia.
Na drugiej części zajęć wszyscy spróbowali pracy na kole garncarskim. Najpierw wszystkim wydawało się ,że to nic trudnego. Zapewne oglądali film Uwierz w ducha. a tu nie tak prosto. Najważniejsze ,że zabawa była przednia. Nawet powstało kilka prac.
Pani Monika dumnie prezentuje swój wazon - świecznik.
Pani Katarzyna bardzo pieczołowicie dopracowywała swoje miseczki bardzo bogate w ornamenty kwiatowe i inne dekory.
Zajęcia były bardzo udane. Zabawy mnóstwo. Nikt nie ucierpiał , co najwyżej umazał się nieco gliną ale to nawet na zdrowie. Wszak nacieranie skóry glina dostarcza mnóstwa mikroelementów. Na koniec zajęć wszyscy odstawili swoje prace na półce. Nawet nie przypuszczali ,że zajmą cała półkę.
Pan Dariusz zrobił borowiki jak żywe.
Pani Monika poza wspomnianym wazonem Piękną maselnicę i anioła z długim warkoczem.
Andrzejek poza stacją paliw stworzył na uwieńczenie zajęć PRAWDZIWE TORTY ZE ŚWIECZKAMI. Na jednym nawet prawdziwe wafelki się znalazły.
Kinga stworzyła pięknego ,siedzącego anioła, miseczkę i szkatułkę na kosztowności.
Pani Beata z panem Adamem piękne misy , paterki , anioła miłości i zakochane łabędzie.
Pani Katarzyna uroczą miseczkę z wyścigowym ślimakiem , paterki na owoce z pięknymi kwiatami.
Mateusz pięknego niedźwiedzia.
Poza tym powstał jeszcze wspaniały miecz , granat Kacpra i doskonała replika pistoletu Bonda Szymona.
Zajęcia udały się bardzo. Teraz wszystkie prace czekają na wypał biskwitowy i kolejne zajęcia umówione są na połowę marca. Trzeba je dopracować aby nabrały ostatecznego ,pięknego wyglądu.
Raz jeszcze pięknie dziękuje za udane spotkanie i miło spędzony czas. ;-)
Po powrocie do domu czekała na mnie stęskniona Majcia. Zaprosiła mnie na spacer , a potem poczęstowała pysznymi babeczkami. Oczywiście zjedliśmy po połowie ;-).
I tak minęła bardzo udana niedziela.
Ogromnie się cieszę ,że wszystko się udało. To takie moje pierwsze koty za płoty. teraz wiem ,że choć bywa w życiu trudno , to jednak jeśli tylko bardzo w coś wierzymy i staramy się do tego dążyć , to nie ma siły która nas zatrzyma.
Trzeba tylko zawierzyć Bogu , uśmiechnąć się choć raz dziennie, zamknąć oczy wsłuchując się w szum drzew , krople deszczu spadającą z podniebnej wędrówki , bicie naszego serca. Dostrzec , pośród porannych mgieł , tęczę , na której końcu mały , uśmiechnięty Płanetnik ma dla nas dzban złota.
Pięknie dziękuję za Wasze odwiedziny i wszystkie dobre słowa otuchy i dopingu. Całusy posyłam , nieco uglinione ale szczere i dobrego tygodnia życzę. Grzegorz.
Życzę kolejnych wielu równie udanych projektów! Pracownia super!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję Beatko. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty, gratuluję udanych warsztatów!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Basiu dziękuję. Dziękuję również za odwiedziny. Mam nadzieje ,że u Ciebie wszystko dobrze , a zdrówko dopisuje. Jest mi również ogromnie miło , że nosisz naszyjnik ode mnie ;-). Pewne źródła donoszą , że go lubisz. Jest mi ogromnie miło. ;-). Buziaki posyłam serdecznie i dobrego tygodnia życzę . :-)
UsuńGrzegorzu...dziękuję za dobre słowo i za czas sobotni.kibicuję, to już wiesz:) i cieszę się że się udało wszystko:) a nie mówiłam???;))))
OdpowiedzUsuńJulio , to ja Ci ogromnie dziękuje i serdecznie zapraszam na warsztaty. Myślę ,że niebawem ogłoszę co i kiedy , a my jesteśmy w stałym kontakcie. Raz jeszcze dziękuję za takie gorące propagowanie mojej pracowni. ;-). Dobrego dnia. MÓWIŁAŚ ;-) ;-) ;-)
Usuńgratuluję warsztatów i trzymam kciuki za następne owocne spotkania :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;-).
UsuńGratuluję fantastycznych warsztatów:) Po zdjęciach widać że były bardzo udane i wszyscy się doskonale bawili:)Glina to bardzo przyjemny materiał do pracy:) Zdarzało mi się bywać na warsztatach i świetnie się wtedy bawiłam, poznając różne techniki:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wielu kolejnych doskonałych projektów:)
Pozdrawiam:)
Bardzo serdecznie dziękuję ;-), Miło mi ,że mnie odwiedzasz.Pozdrawiam , Grzegorz
UsuńNie taki diabeł straszny... :)) Cieszę się, bardzo się cieszę, że wszystko się udało i uczestnicy mogą pochwalić się dzięki Tobie tak wspaniałymi pracami :))
OdpowiedzUsuńMnie tort z wafelkami powalił... :)))
Mnie również bardzo się podoba wafelkowy tort. Kreatywność i wyobraźnia dziecka jest nieograniczona. Bardzo dziękuję za odwiedziny i dobre słowa. Pozdrawiam ,Grzegorz.
UsuńO kurcze, ale to musiała być zabawa! szkoda, ze mieszkam tak daleko :-) Gratuluję kreatywności, Mistrzu!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuje Mistrzyni ;-) Jeśli tylko kiedykolwiek zawitasz w moje strony zapraszam serdelecznie i ogromniasto ! ;-)
UsuńA zabawa była FANTASTYCZNA !
Wiedziałam, że się uda!!!!!!Cudownie się bawiliście tworząc. Grzegorz wiem, ze spod twojej ręki wyjdą talenty!!!Wierzę i gratuluję!!!!
OdpowiedzUsuńWisiu kochana, ogromnie Ci dziękuję za te słowa. Mam nadzieję ,że moje marzenie się spełni. To takie trywialne , bo każdy by tak chciał ale cóż mi szkodzi pomarzyć ?! Całusy posyłam gorące.
Usuńserdeczne gratulacje! oby takie warsztaty odbywały się jak najczęściej, bo efekty -świetne:)
OdpowiedzUsuńBardzo , bardzo Wam serdecznie dziękuję ;-). Miłego dnia.
UsuńŚwietnie ruszyłeś ze swoją pracownią. Aż miło popatrzeć na zaangażowanie uczestników i piękne prace. Bardzo jestem ciekawa w jaki sposób zostaną wykończone.
OdpowiedzUsuńKolejnych udanych spotkań :))
Aniu , zapewne pochwalę się jak tylko prace zostaną wykończone. Dziękuje za odwiedziny i miłego dnia życzę ;-)
UsuńGratulacje! Sama bym chętnie przyszła na takie warsztaty, gdyby to nie było tak daleko od podhala... ;)
OdpowiedzUsuń;-) Dziękuję. Wiesz nigdy nic nie wiadomo. Może kiedyś , w każdym razie już serdecznie zapraszam ;-).
UsuńWoW super! Życzę powodzenia i wytrwałości! Przepiękne prace! Ja z moimi córkami też chodzę na takie zajęcia. Dziś...one zrobiły piękne rzeczy a mnie nie wyszło nic! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda . Glina uczy pokory i cierpliwości. Nic się nie martw , na pewno kolejnym razem stworzysz takie dzieło ,że ho ho ;-) Ależ ze mnie poeta - wierszokleta ;-) Miłego dnia.
UsuńTo cudownie, że udało Ci się spełnić jedno z marzeń, że dzielisz się z ludźmi swoją pasją i radością tworzenia:-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życzę dużo, dużo, dużo zdrówka.
Trzymaj się :-)
Ślicznie dziękuję i również serdecznie pozdrawiam,Grzegorz.
UsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Odwiedziłem Twój profil , robisz cudne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuje ;-)
Usuńgratuluję Ci tak udanych pierwszych warsztatów! widać, że towarzystwo dało z siebie wszystko :) ach, szkoda, że nie mogłam spróbować swoich sił w lepieniu :) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Kasiu. Kiedy tylko będziesz miała ochotę i sposobność zapraszam. ;-)
UsuńGratuluję najtrudniejszego pierwszego kroku :) I życzę kolejnych coraz pewniejszych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewelinko, bardzo dziękuję.
UsuńWiedziałam, że Ci się uda! W takim przedsięwzięciu liczy sie zapał i chęć dzielenia sie wiedzą z ludźmi. A Ty kochasz ludzi i kochasz tworzyć. Szkoda, ze mam tak daleko, bo też bym chętnie polepiła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo za dobre słowa. Dziękuję.
UsuńAndrzejek podobał mi sie najbardziej z całej Twojej opowieści. mały, a wiedział co chce zrobić. Takim trzeba być. Ciesze się, że zrealizowałeś swoje marzenia. Życzę Ci wielu takich spotkań w towarzystwie miłych praktykantów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Tak masz rację Andrzejek był bezkonkurencyjny.
Usuńpięknie udały Ci się warsztaty. BRAWO!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dziękuję Gosiu ;-)
UsuńNo rewelacja! Gratuluję z całego serca - doskonale wiem, co to trema przed warsztatami:D:D:D
OdpowiedzUsuńŻyczę teraz, żeby wszystko się wypaliło;)
Ewa
Dziękuję Ewo ;-). Mam nadzieję ,że się wypali.
UsuńDrogi Panie "Psorze"..... Zabawa była GENIALNA. Ja chcę jeszcze :) Korzystając z okazji raz jeszcze wielkie dzięki za wszystko. Do zobaczenia na kolejnych zajęciach, na które nie mogę się już doczekać.Pozdrówki i miluśnego weekendu życzę. "Sister"
OdpowiedzUsuń;-) plote baldzo Sister ;-)
UsuńGrzesiu super fotorelacja- widac,ze warsztaty sie udaly. gdybys mieszkal blizej sama bym sie wybrala :P pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjestem w szoku jakie sliczne rzeczy moga "nowicjusze" w temacie stworzyc szok
To prawda Beato ja również byłem zdumiony. Ale nawet nie wiemy jaki artysta w nas drzemie ;-). Pozdrawiam serdecznie.
UsuńGrzesiu gratuluję udanych warsztatów i życzę kolejnych fajnych spotkań z miłośnikami gliny :) A jestem pewna, że będzie takich spotkań mnóstwo... Pozdrowień moc przesyłam :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję ;-)
UsuńGrzesiu, Ty to masz dobrze z ta Majcią. Czeka cierpliwie i wiernie w domu i jeszcze smakołyki szykuje. Kochana psina.
OdpowiedzUsuńMoje najserdeczniejsze gratulacje!!!! pierwszy wielki krok!!! Widać na zdjęciach, że warsztaty były bardzo udane. No i ile wspaniałości powstało ho, ho. Dlaczego to tak daleko? zabrałabym chętnie do Ciebie moje dzieciaki i wnusie na taką zabawę. Życzę Ci powodzenia , bo wspaniale otwierasz w ludziach pasje, życzę Ci spełnienia i odkrycia wielu wspaniałych talentów wśród warsztatowiczów. Bo nie ma nic piękniejszego jak patrzeć na to co kwitnie u Twego boku dzięki Tobie. Buziaki
Aga tak pięknie dziękuję Ci za te cudne słowa. Zrobiło mi się ogromnie przyjemnie i poczułem , że moja praca i pasja mogą się komuś przydać i rozweselić życie. Dziękuję raz jeszcze. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńFantastyczny pomysł, gratuluję i czekam na efekt końcowy warsztatów. Życzę dużo zdrówka i pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńGrzesiu ,gratuluje udanych warsztatów ,zabawa była przednia to widać .Zazdraszczam ,tak wspaniałej zabawy .Majeczka to cudna psina ,słodkości apetycznie wyglądają mniam .Pozdrawiam ciepło prawie wiosennie Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. ;-)
UsuńOh! Gratuluje! Sama kiedyś muszę do Ciebie wstąpić. :) Jak sam dobrze wiesz- najważniejsze jest aby zawierzyć się Bogu i wierzyć, że sie uda. :) Wstąpiłam dziś do RCS'ów i czuje niesamowitą siłę do działania. :) Trzymaj sie ciepło- u mnie znów ochłodzenie :(
OdpowiedzUsuńfajnie :))
OdpowiedzUsuńsuper!!!
Witam! Bardzo ciekawy blog:) Gratuluję pomysłowości! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń